Miało być zoo ale z racji, że ja w sobote byłam na wieczorze panieńskim i wróciłam do domu nad ranem ciężko byłoby się zebrać z rana i jechać prawie 80km do zoo. Ale już przed południem wyszliśmy z domu i wróciliśmy wieczorem. Był spacer, zabawy na ogródku u babci, jezioro i kaczuszki, restauracja a na końcu jeszcze plac zabaw.
Lalka z wózkiem i reszta barbie na topie do x czasu...
Tak też fajnie ;)
OdpowiedzUsuńi może lepiej, że do zoo nie pojechaliście, tam pewnie w ten dzień były dzikie tłumy.
OdpowiedzUsuńpewnie masz racje
Usuń