Dzisiejszej nocy nie wspominam dobrze aż się boje co będzie dzisiaj. Najpierw zaczęło się od mruczenia jak ja to mówie :) a potem płacz, oczy otwarte, bieganie po łóżeczku, siedziałam przy niej, leżałam, chodziłam i nic aż w końcu widziałam jak gryzie smoczek i dałam jej lek przeciwbólowy i po chwili odpłynęła i spała do 10 rano. Chyba zaczynamy ząbkowanie :( Od dwóch dni wieczorem mamy mały problem z zaśnięciem..
W południe spacer a potem do domku na drzemke no i tu zonk bo dziecko spać nie chciało, siedziała godzine w łóżeczku i nie zasnęła.
I tak prawie do godziny 20 biegała, krzyczała, bawiła się i padła ale musiałam ją przytulić na 3min :) Znowu będzie ciężko ale damy rade zaraz weekend więc tatuś wyręczy mame.
W południe spacer a potem do domku na drzemke no i tu zonk bo dziecko spać nie chciało, siedziała godzine w łóżeczku i nie zasnęła.
I tak prawie do godziny 20 biegała, krzyczała, bawiła się i padła ale musiałam ją przytulić na 3min :) Znowu będzie ciężko ale damy rade zaraz weekend więc tatuś wyręczy mame.
Ciężkie chwile... a nie ma nic gorszego od niewyspanej mamy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
Współczuję. U nas też wychodzą zabki na dole, ale jest trochę lepiej niż u was.
OdpowiedzUsuńOby szybko się pojawiły :)
Współczuję ! Ach te zęby! :)
OdpowiedzUsuńNo u nas wyszły już dolne kły i obyło się bez atrakcji, a drzemki popołudniowe to już chyba idą sobie w siną dal. Życzę jak największej porcji snu w nocy:)
OdpowiedzUsuń