Wczoraj pojechaliśmy na stok narciarski, pogoda piękna ostatnie chwile we trójkę trzeba było gdzieś się ruszyć :) Na naszą "górke" Maja lubi jeździć a najbardziej biegać w dół i do góry. Wzięła ze sobą lupę żeby podglądać koniki polne i biedronki :)
A jutro między 10-11 mam się wstawić do szpitala "do porodu" jak to moja ginekolog powiedziała :) Dzisiaj popołudniu przyjechała do nas moja mama i na koniec zabawy Maja stwierdziła, że jedzie z babcią i będzie spała u niej :) więc mamy ostatni wolny wieczór we "dwójke" z P.
Trzymam kciuki! Oby wszystko poszło zgodnie z "planem"! <3
OdpowiedzUsuńWow, nie wiem jakie to uczucie tak wiedzieć to jutro, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńWow, nie wiem jakie to uczucie tak wiedzieć to jutro, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń