Zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. Nr 24, poz. 83), jakiekolwiek korzystanie z treści oraz zdjęć tego bloga bez wiedzy właściciela jest zabronione.
sobota, 13 kwietnia 2013
Wczoraj było tak...
Radości z chodzenia, skakania po kałużach niesamowita!:)
no i znow potwierdza sie ze brudne dziecko to szczesliwe dziecko a jak! moze nakusze cie na odwiedziny i u nas? zapraszam! http://dzieciozmaganiamatki.blogspot.co.uk/
Maja ma fajne kaloszki :)
OdpowiedzUsuńOd zawsze wiadomo, że kałuże są najlepszymi przyjaciółmi dziećmi :)
OdpowiedzUsuńkaloszki prZeszły chrzest bojowy:) Właśnie muszę w nie zaopatrzeć Szymka:)
OdpowiedzUsuńTo największa radość dla dziecka! Kochana jest;)
OdpowiedzUsuńZnalazłam w szafie identyczne kalosze po starszej siostrze ale za małe. Szkoda bo takie fajne.
OdpowiedzUsuńTeż skalatłyśmy i chyba od tego mamy katar.
OdpowiedzUsuńWidze że kaloszki Wam się przydały, u nas na razie w szafie leżą! a dla Majeczki jaka radość;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
juliettafashion.blogspot.com
no i znow potwierdza sie ze brudne dziecko to szczesliwe dziecko a jak!
OdpowiedzUsuńmoze nakusze cie na odwiedziny i u nas? zapraszam! http://dzieciozmaganiamatki.blogspot.co.uk/
:) Brawo!! Brudne dzieci to szczęśliwe dzieci, co zresztą widać :)
OdpowiedzUsuńbravo! Cudna dziewczyna!
OdpowiedzUsuń