Nasza Kurka praktycznie od urodzenia dostaje smoczka. Jak była malutka to dostawała go częściej aż z czasem tylko i wyłącznie do spania nie było czegoś takiego żeby chodziła z didim po domu.
W zeszłym tygodniu po kąpieli tak nagle zdecydowałam, że czas obciąć ulubieńca Mai, P. poszedł po nożyczki i bach nie ma :) zostawiłam tylko malutką końcówkę kiedy Maja dostała smoczka do buzi mocno się zdziwiła, popatrzyła i wołała "di" trochę pogryzła końcówkę ale za nic nie chciała się położyć chyba wiedziała co się święci, że nie pociumka sobie jak zawsze do snu. My z P. wyszliśmy z pokoju chwile było słychać pogaduszki Kurki trochę płaczu, żalenia się ja kilka razy wchodziłam do pokoju głaskałam ją ale Maja już nie chciała smoczka wyrzucała go i płakała i tak po ponad 20 minutach dostała nowego smoczka uśmiech na twarzy bezcenny i zasnęła w minutkę :)
To była pierwsza próba "na sprawdzenie" dlatego też byliśmy nie konsekwentni i z powrotem daliśmy smoczka niestety nie mam serca jej go odbierać ona go uwielbia.
1:0
Mama P. mówiła żeby oduczyć go od smoka umoczyła go w musztardzie hehe :) poskutkowało
Od tego czasu (chyba po paru dniach) jeśli Maja się przebudzi w nocy woła "di" albo nad ranem.. nigdy wcześniej nie wołała o smoka w nocy. Próbuję obrócić ja na drugi bok i wyjść ale ona i tak woła i się kręci więc żeby się nie rozbudziła daję jej smoczka.
2:0
Kiedyś trzeba będzie odstawić na dobre smoczka ale na dzisiaj nie wiem kiedy podejmiemy próbę i to już nie będzie "na sprawdzenie" i trzeba będzie być konsekwentnym no chyba, że Maja sama go odrzuci szybciej niż my się zdecydujemy :) Na spacerze jeśli się zdarzy, że uśnie to nie chce smoka a nawet jak powie di to ja jej mówię, że nie mam i zasypia. Cały czas jej powtarzam, że didi jest bee itp. i ona powtarza bee i zaraz mi go oddaje ale i tak go uwielbia!
cdn.
Obcinanie smoka na sprawdzenie to nie jest najlepszy pomysł moim zdaniem. Jak już się podejmuje decyzję o zabraniu, to nie można za chwilę oddawać bo namieszacie Młodej w główce ;) Jak się mówi że smoka nie ma, to go nie ma już na zawsze a nie za chwilę wraca cały i zdrowy. A same dzieciaczki to chyba mało kiedy rezygnują ze smoczków, w końcu można by rzecz że to ich najlepszy przyjaciel jest. Pierwsze noce po zabraniu smoczka zawsze są gorsze, zawsze są łzy i krzyk, a smoczki to należy wszystkie z domu wyrzucić bo kusi bardzo aby z powrotem dziecku dać, wiem po sobie ;) Kilka dni i przyzwyczai się do zasypiania bez niego. Powodzenia w oduczaniu! :)
OdpowiedzUsuńtak jak pisałam to nie była decyzja o odrzuceniu smoka tylko chciałam zobaczyć w ogóle jak mała zareaguje, jak już podejmiemy decyzje o odstawieniu smoczka to na pewno po chwili jej nie dam go z powrotem, w takiej sytuacji trzeba być konsekwentnym
Usuńwiem wiem zrozumiałam przesłanie tekstu ;) tylko właśnie takie "na próbę" moim zdaniem lekko dzieciątku mieszają w główce, bo raz zabierają i nie chcą dać, po jakimś czasie dają, to jak przyjdzie co do czego w sensie podejmiecie decyzję o oduczaniu, może być ciężej bo będzie myślała że popłacze popłacze i znowu oddadzą smoczka. no ale oby poszło u was w miarę gładko jak już podejmiecie tą decyzję :)
UsuńMy powoli też się przygotowujemy do odstawienia smoczka. Do tej pory Lea jedynie zasypiała ze smoczkiem, nigdy nie chodziła z nim po domu, a tym bardziej gdzieś poza domem. Szczerze mówiąc, nie znoszę widoku dzieci 2-3 lata, które biegają ze smoczkiem po ulicy, rzucają nim a za chwilę wsadzają do buzi. Ani to estetyczne ani higieniczne. Sama troszkę żałuję, że w ogóle podaliśmy jej smoczka - pierwszy raz jak wychodziliśmy po 5 dniach ze szpitala, bo nie mieliśmy pojęcia jak zareaguje na podróż... I to był chyba błąd, ale wyjdzie w praniu, jak zaczniemy oduczać! ;)
OdpowiedzUsuńja też nie lubie widoku dużych dzieci ze smoczkiem w buzi, Maja miała b.duży odruch ssania więc smok był dla nas wybawieniem
UsuńMnie ominął ten problem. Helena nigdy smoczkiem nie była zainteresowana. W trzecim miesiącu przestałam jej podawać w ogóle.
OdpowiedzUsuńmy jeszcze ze smoczkiem i pewnie jeszcze trochę to potrwa:) na razie pół roczku ma i bez niego nie uśnie, a teraz kiedy zaczyna ząbkować i jest marudny, to tylko smoczek jeszcze jako tako potrafi go uspokoić, bo żadne gryzaczki go nie interesują...no ale szczerze mówiąc też wolałabym, żeby nie był do niego przyssany:) a Tobie życzę powodzenia w oduczaniu:)) oby się udało:))))
OdpowiedzUsuńnam też pomagał w ząbkowaniu :) przyjdzie czas to zaciśniemy zęby i będziemy konsekwentni
UsuńEmilka moja ze smokiem zasypia a później sama wypluwa. Ja na razie nie odbieram jej tego. Wiem, że źle robię ale nie ciumka non stop więc niech jeszcze zostanie ;) A konsekwencją to i ja nie grzeszę :P
OdpowiedzUsuńmoja też po chwili wypluwa a jeśli trzeba i na 100% podejmiemy decyzje to będziemy konsekwentni
UsuńMy bezsmoczkowi, ale Maja znowu namiętnie ssie kciuka do snu. A kciuka niestety nie da się uciąć...
OdpowiedzUsuńja nie smok to kciuk zawsze coś :)
Usuńniektórzy mają problem z odstawieniem smoczka, inni z odstawieniem dziecka od piersi ;) ciężka sprawa
OdpowiedzUsuńnie ma łatwo :)
Usuńot takie życie :P
Usuńwiem co czujesz, chciałabyś by Maja sama odrzuciła smoka a jednocześnie się boisz co się będzie dziać. Nie wiem może lepiej poczekać aż sama z niego zrezygnuje. Pisałam u siebie jak u nas to wyglądało i naprawdę obyło się bez scen i histerii. Obecnie mały czasem wspomina didi zwłaszcza na spacerkach gdy widzi inne dzieci, ktore mają smoki w buzi, zawsze wtedy mówię, że on jest duży i że jego didi poszedł myj myj i aaa, tak ja mu to powtarzałam gdy wrzucił smoki do wc. Nie ma bata trzeba tu być konsekwentnym.Ale powiem Ci z drugiej strony, że miałam takie podejście do odsmoczkowana, że nie po to dawałam mu go świadomie gdy był mały, żeby mu teraz go odbierac... to on zdecydował i bardzo ułatwił mi zadanie Mimo wszystko trzymam za Was kciuki
OdpowiedzUsuńu Was fajnie bo mały sam wyrzucił..a Maja tak koche tego didi że szok chociaż mówi na niego że jest bee i mi oddaje :) przyjdzie czas to będziemy walczyć :)
UsuńNie moge sie doszukac, ale chyba dzieci mamy w bardzo podobym wieku. Moje wlasnie skonczyly 19 miesiecy.
OdpowiedzUsuńPewnie za ta pierwsza proba porzucenia smoka, jakbyscie dluzej wytrzymali to moze juz by zapomniala. Ale wiem ze ciezko - przyjdziei na to czas.
moja za pare dni kończy 19mcy :)
Usuńpewnie gdybyśmy dłużej ją przetrzymali to pewnie zasnęłaby bez smoka :) ale jeszcze na to gotowi nie jesteśmy
Haha chyba każda mama chciałaby, żeby dzieć sam zrezygnował :)
OdpowiedzUsuńTrzymam za to kciuki-ja bede odzwyczajać w wakacje :)
:)
Usuńtak sobie czytam Twoje notki i muszę Cie pochwalić za ogrom pracy włożonej w prowadzenie bloga. Dodaje do obserwowanych, żeby móc częściej tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, zapraszam częściej
Usuńzaglądałam do Ciebie ;)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńPrzyjdzie czas, że go nie będzie chciała.
OdpowiedzUsuńNatalka też jest smoczkowa, ciagle przegryza nowe smoczki, ale ja go jeszcze nie mm zamiaru zabierać;)
ona go wręcz kocha!jak przychodzi pora spania kiedy kładzie się do łóżka to woła didi a jak go dostanie to uśmiecha się do niego, kocha, normalnie szaleństwo
UsuńA mój Wojtek nigdy nie chciał smoka i cieszę się, ze chociaż ten problem z odsmoczkowaniem mam z głowy :)
OdpowiedzUsuńfajnie problem z głowy :)
Usuńdelikatnie natnij smoczka ;-) straci swoją funkcję zasysania i nie będzie już taki atrakcyjny ;-)
OdpowiedzUsuńpolecam naszą historię z córką
http://karlitka.blogspot.com/2011/07/historia-smoczka-gabi-zakonczona-czyli.html
oraz z synkiem
http://karlitka.blogspot.com/2012/07/norb-odsmoczkowany-bye-bye-bye-pokusiu.html
na pewno przeczytam posty, dzięki
Usuń