Przyznaję nie powinnam mieć dostępu do konta!
Żadnych ofert na maila!
Odłączyć internet!
Zamknąć w domu!
A tak serio nie umiem/nie mogę się powstrzymać kiedy widzę jakieś fajne rzeczy dla Mai. Nie daj boże jakieś promocje albo dostawa w lumpku! Niby lumpek parę złoty zapłacę ale szafa Mai się powoli nie domyka! Jeszcze dwójkę dzieci mogłabym ubrać.
Teraz są wyprzedaże jaka szkoda :) pierwsza na odstrzał poszła Zara on-line a wczoraj C&A.. w między czasie lumpek plus dodatkowe rzeczy co moja mama kupiła dla Mai.
I jakby tego było mało jeszcze wieczorem szperam i szukam choć wiem, że powinnam sobie powiedzieć dość! Parę dni temu trafiłam na pewną aukcje śliczna biała tunika ReKids za 5zł nowa z metką na której była cena 39,99 no i jak nie kupić?!Buty też ostatnio hurtem kupuję, istne szaleństwo a potem się dziwie, że oszczędności topnieją.. A i P. mnie "wyzywa" jak wynosi ósmy karton rzeczy Mai do piwnicy.
Jutro jadę do Poznania i już w głębi duszy myślę o Malcie :) choć to nie jest mój cel wyjazdu :/
Na swoje usprawiedliwienie mam to, że czasem rzadko bo rzadko ale umiem powiedzieć dość, że po co jej dziewiąta sukienka czy ósmy sweterek albo dwudziesty piąty krótki rękaw...:)
A Wy już szalałyście na wyprzedażach?
jak kiedyś pracowałam w sklepie ZARA, to jeszcze przed wyprzedażami, chowałyśmy z dziewczynami ciekawsze ciuszki w magazynach, aby kupić je później za grosze.
OdpowiedzUsuńja kocham wyprzedaże !
i zawsze wydaję na nich majątek
dobrze, że nie jestem sama :)
UsuńMam to samo :D
OdpowiedzUsuńmam naprzemiennie szaleństwo zakupowe dla córki i do domu :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie te wszystkie poromocje, wyprzedaże czy sh są złudne, bo grosz do grosza... i wiadomo.
O to ja mam tak samo jak Kasia. Albo coś dla Matiego albo do wystroju domu ;)
UsuńJa ostatnio powiedziałam basta jak się zorientowałam, ile Ala ma par szortów.Stwierdziłam, że całej masy ubrań nigdy jej nie założyłam i są to troszkę bez sensu wydane pieniądze.
OdpowiedzUsuńI też byłam zdziwiona, że kasa jakoś ucieka między palcami.
Witaj w klubie :P
OdpowiedzUsuńAle na wyprzedaże jeszcze nie dotarłam, tzn dotarłam połowicznie, bo szukałam czegoś na chrzest...i nie znalazłam :( Zamówiłam za to online i odbiór w sklepie, więc pewnie przy okazji się rozejrzę :P
ja też uwielbiam zakupy, ale głównie się zaopatruję w lumpku :D super rzeczy można zanleźć:)))
OdpowiedzUsuńhehe nie jestes jedyna!!! ja tez nie moge sie powstrzymac. przyjemnosc czy juz choroba? hahaha pozdawiam :*
OdpowiedzUsuńPoszalałabym tylko nie mam za co ;P
OdpowiedzUsuńcieszę się że mam daleko na wyprzedaże ;-)
OdpowiedzUsuń