Niestety pogoda płata figle od dwóch dni pada non stop :( więc o spacerach i innych atrakcji na dworze musimy zapomnieć. Od jutra niby ma być lepiej :)
A, że cały dzień w domu siedzimy to trzeba dobrze wykorzystać ten czas i zorganizować dziecku zabawę.
Na pierwszy ogień idzie modelina Play Doh, którą kupiłam jakiś czas temu w Lidlu, jest to zestaw 4 kolory plus zwierzątka do wyciskania. Myślałam, że Maja jest za mała na taką zabawe ale się myliłam świetnie daje sobie radę ja jest rozwałkuję modelinę a ona przykłada dane zwierzątko i wydusza :) odciska sobie paluszki, lepi kulki i kilka innych rzeczy potrafi zrobić.
Oczywiście jest też zabawa w kuchnię gotujemy i karmimy lalki i misie :) albo włączamy muzyke i cała zgraja tańczy z nami :) Maja jest wtedy tak zaangażowana, że aż miło popatrzeć.
Rysujemy również rozmaitości Majeczka mówi mi co mam narysować i próbuje żeby dany zwierz czy inne cudo miało ręce i nogi :) lub odrysowujemy sobie dłonie a potem Kurka dekoruje nasze ręce.
Kolejka, która dostała na dzień dziecka też super się sprawdza tylko słychać "ciuciu"
Drewniane klocki z sorterem też są fajne ale na krócej niż zwykle teraz woli układać wieżę z klocków i na końcu bije sobie brawo :) najwyższa była chyba z 9 kloców potem się przewróciła.
Przedwczoraj kupiłam jej materac dmuchany w 5.10.15 oczywiście z Kubusiem Puchatkiem, w domu nadmuchałam i teraz się na niego wkładzie i wyleguję często przykrywa się kocem. Lale i maskotka KP też mają nowe legowisko. O właśnie moja mama w niedziele dała Mai pościel i maskotkę KP istne szaleństwo :)
Pare dni temu kupiłam też Czuczu są tam pytania i obrazki na których pokazuję się odpowiedzi super sprawa. Jest to przeznaczone dla dzieci w wieku 2-3lata więc niektóre pytania zmieniam a inne opuszczam bo Maja nie jest w stanie na nie odpowiedzieć ale i tak radzi sobie świetnie.
Ogólnie dajemy radę w tą niepogodę ale wolimy jak świeci słońce :)
A Wy jakie macie zabawy w domu podczas deszczu?
Ciastolina to u nas hit.
OdpowiedzUsuńu nas na szczęście nie pada ;) a ciastolinę lubimy i to bardzo :P
OdpowiedzUsuńZa moich czasow mlodosci ;) w domowym przedszkolu byla Pani, ktora lepila piekne figutki z modeliny... zazdroscilam tym dzieciom, ktore jej pomagaly :) Tak czy inaczej milosc do plasteliny, ciastoliny itp zostala we mnie na zawsze :) i wcale sie nie dziwie, ze u Was to hit.
OdpowiedzUsuńU nas królują książki i farbki.
OdpowiedzUsuńA mnie zazdrość zżera że moje dziecko jeszcze za małe na takie zabawy :P
OdpowiedzUsuńU nas do obiadku spacery zaliczone bo pada chwilami.
OdpowiedzUsuńA poza tym Alę trudno czymś zająć.Wszystko jest dobre na 5 minut.
Coś ją litery zafascynowały więc siada mi na kolanach i wskazuje kolejno literki na koszulce i pyta co to?
Zazdroszczę, że Maja tak pięknie się bawi.
Ala zaczęła ostatnio mówić Maja:)ślicznie jej to wychodzi
Usuńmy jeszcze poczekamy na takie zabawy, a ja już nie mogę się doczekać :D chyba będę się lepiej bawić niż mój mały B. :)
OdpowiedzUsuńCiastolina to super sprawa, my w domu nie mamy ale u kuzynów to jest hit za każdym razem jak jesteśmy, więc trzeba będzie w końcu kupić ;)
OdpowiedzUsuńMy bardzo podobnie spędzamy czas w deszczowe dni. Dzisiaj w ruch poszły farby i takie kuleczki zrobione z pianek, które się łączą ze sobą, świetna zabawa. Tworzymy z nich misie i robaki:). Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń