Miałam napisać co tam u ortopedy u którego byliśmy tydzień temu a dni uciekają jak szalone.
Lekarz u którego byliśmy jest ortopedą i specjalistą od narządu ruchu. Na początku wizyty zostaliśmy (ja i P.) postawieni "pod ścianą" lekarz tylko na nas spojrzał i od razu powiedział, że P. ma szpotawość a ja koślawość(minimalną której ja nie widzę :) ) i tym sposobem Maja pewnie po mnie odziedziczy tą przypadłość. Zalecenia to siedzenie po turecku, chodzić po domu bez papci, żadnych butów profilaktycznych i żeby Kurka nie siedziała na pupce i nogi rozgięte na boki. Jeśli chodzi o buty to mają być ze sztywnym zapiętkiem, lekkie i elastyczne.
Ortopeda mówił, że nie mamy się czym martwić, że będzie dobrze, kontrola za 3lata.
Udało mi się dostać na listę uczestniczek Spotkania Mam Blogerek w Poznaniu :) Jeśli nic się nie zmieni zobaczymy się 25stycznia.
Poza tym Maja mówi jak najęta czasami jak złoży zdanie to aż się nie chce wierzyć :) Dumna jestem z niej niesamowicie!
Gdziekolwiek jesteśmy uwielbia rozpoznawać literki zna praktycznie cały alfabet.
Podjęliśmy kroki w sprawie odszczebelkowania Mai pierwszy raz spróbowaliśmy od razu na duże łóżko i to jej się spodobało ale i tak był płacz pytana gdzie chce spać mówiła, że w dużym łóżku o łóżeczku nie było mowy i tak po 40 min płaczu zasnęła ale musiałam być przy niej :) to była drzemka a na noc zaraz leciała do łóżeczka i nie chciała spać już na "dużym", następny krok wyjęcie szczebelek z łóżeczka o ile spodobał jej się pomysł z wyjęciem barierek to po wejściu chciała żeby jej koniecznie je włożyć z powrotem bo inaczej płacz.. więc sukcesów żadnych :/
Podoba jej się że może sama wejść/wyjść z łóżeczka w ciągu dnia ale na drzemke/noc musi mieć szczebelki, na dzień dzisiejszy jest to jedna więc dwie mamy już z głowy łatwiej będzie zrezygnować tylko z jednej.
Podjęliśmy kroki w sprawie odszczebelkowania Mai pierwszy raz spróbowaliśmy od razu na duże łóżko i to jej się spodobało ale i tak był płacz pytana gdzie chce spać mówiła, że w dużym łóżku o łóżeczku nie było mowy i tak po 40 min płaczu zasnęła ale musiałam być przy niej :) to była drzemka a na noc zaraz leciała do łóżeczka i nie chciała spać już na "dużym", następny krok wyjęcie szczebelek z łóżeczka o ile spodobał jej się pomysł z wyjęciem barierek to po wejściu chciała żeby jej koniecznie je włożyć z powrotem bo inaczej płacz.. więc sukcesów żadnych :/
Podoba jej się że może sama wejść/wyjść z łóżeczka w ciągu dnia ale na drzemke/noc musi mieć szczebelki, na dzień dzisiejszy jest to jedna więc dwie mamy już z głowy łatwiej będzie zrezygnować tylko z jednej.
Dzisiaj na drzemkę przyszłam z nią do domu po tym jak babcia po niecałej godzinie naszego rozstania rano przyszła z Mają do mnie do pracy bo Kurka płakała, babcia nie pozwoliła jej wejść w kupe w parku i ta zaczęła płakać. A ostatnio jak jej cos nie przypasuje i zacznie płakać to coś nie może przestać sama się nakręca i żadne tłumaczenie i odciągnięcie uwagi nie działa. Dziadek przyszedł do nich z książkami i herbatnikiem(mieszkają blisko parku) ale i tak nic to nie dało, jedyne wyjście MAMA :)
do napisania :*
Każdy lekarz mówi co innego. Nasz ortopeda powiedział, że w domu tylko w kapciach. Po piasku i trawie dziecko może biegać bez a u Ali przecież tez koślawość stwierdzono.
OdpowiedzUsuńChyba zmagamy się z tym samym problemem bo i u nas nieustannie płacz.
Ala codziennie budzi się i płacze, że taty w domu nie ma. A taty ciągle nie ma.
Maja nie płacze nieustannie może raz w tygodniu jej się zdarzy że jak zacznie płakać to ciężko żeby przestała bo się nakręca i trwa to pare minut
UsuńU nas też ostatnio płacz na porządku dziennym. I nakręcanie się w nim bezsensownie. Nie wiem co wtedy robić więc nie robię nic i czekam aż się uspokoi ;) A płacz z byle powodu, np że lalka spadła z kanapy na podłogę.
UsuńOjej ta płaczliwość to chyba jakiś bonus do grudnia :)
OdpowiedzUsuńbez przesady nie jest tak źle :)
UsuńJula na podobnym etapie ;) lekiem na wszystko jest JAJO niespodzianka, ale oczywiście staramy się nie przeginać, bo ile można, albo dajemy samą zabaweczkę, bez czekolady :) działa :D
OdpowiedzUsuńnasza pani doktor - ortopeda też zabroniła siadania w "V" choć my mamy problem ze "strzelającymi stawami kolanowymi", tzn. nie wiadomo dokładnie co jest grane, że mu tak kości skaczą, ale może samo minie, trzeba obserwować...
OdpowiedzUsuń