Od jakiegoś czasu Maja prosiła o rowerek, z racji, że ma hulajnogę (na której sobie świetnie radzi) rowerek chciałam jej kupić dopiero w przyszłym roku ale jej ciągłe pytania skłoniły nas jednak do wcześniejszego kupna. Biegówke zamówiłam na allegro najtańszą z racji tego, iż nie wiedziałam czy w ogóle jej się spodoba i czy będzie umiała jeździć. Potem tylko kask w rowerowym
i jedziemy
Maja nie siedzi na siodełku tylko stoi i tak drepcze, mam nadzieje że na dniach się nauczy siedzieć i odpychać nogami :) Dzisiaj już był mały postęp siedziała i pytała "czy tak"ale na dworze woli dreptać ale to dopiero drugi dzień więc jestem dobrej myśli.
U nas podobnie. Cierpliwie czekam, aż nabierze śmiałości i biegłości i zacznie w pełni korzystać z uroku prawdziwej jazdy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwbrew pozorom utrzymanie równowagi nie jest łatwe dlatego pewnie nasze dziewczyny się opierają :)
Usuńu nas Bartek siedzi przed siodełkiem,ale już coraz lepiej Mu idzie :)
OdpowiedzUsuńM. też właśnie przed siodełkiem :)
Usuńjeju, jaki piękny rower ; D cudowny ; D
OdpowiedzUsuńswietna, my juz biegowke odpuscimy - na rower zbieramy :-)
OdpowiedzUsuńRowerek boski! i ten kolor! Cudo po prostu!
OdpowiedzUsuń