Na temat zmiany zachowania u Mai miałam pisać przed urlopem czyli ponad 2 tygodnie temu ale oczywiście była cała masa innych spraw do załatwienia. To co się dzieje z naszym dzieckiem przechodzi moje oczekiwania. Nie żebym myślała, że Kurka zawsze będzie aniołkiem ale chyba na takie akcje nie byłam przygotowana. Nie chce się tu rozpisywać bo mnie obowiązki gonią i czasu mało. Jest krzyk, tupanie, rzucanie się, płacz czasami na najprostszą rzecz do wykonania. Kiedy "to" się zaczęło normalnie płakać mi się chciało z bezradności żadne tłumaczenie, mówienie nie skutkuje czasem tylko ignoruję jej zachowanie. Nadal nie mogę uwierzyć, że Maja tak się zmieniła. Oczywiście cały dzień nie krzyczy i się nie rzuca :) ale te chwile mnie przytłaczają chciałbym jej wytłumaczyć, pomóc... muszę zgłębić ten temat w necie lub jakąś dobrą książką :) Jak ją pytam czemu płacze czy się rzuca to nie umie mi odpowiedzieć patrzy na mnie takim wzrokiem jakby to robiła z nudów/nie wiedzy ale jak można nazwać nudą kiedy mama prosi żeby dziecko usiadło do śniadania? Swoją drogą posiłki też sprawiają nam mały problem a najwięcej obiad..
Mase myśli mam w głowie nie mogę ich sobie poukładać Maja tak się zmienia, rośnie, robi się "dorosła", gada jak najęta i do tego ten bunt. Teraz moja praca, P. ma dużo nadgodzin, Kurka z babcią i dziadkiem którzy nie do końca działają po naszej myśli..ehh staram się myśleć pozytywnie i wierzę, że z czasem wszystko się ułoży nie musi być do końca po naszej myśli ale byleby było dobrze dla wszystkich.
Ps. Obcieliśmy trochę Mai grzywkę bo miała b. długa i widać było, że ją denerwuje.
Będzie dobrze! Cierpliwości mamucha, cierpliwości! Córa najukochańsza wróci...;)
OdpowiedzUsuńWszystko będzie dobrze :*
OdpowiedzUsuńtaki bunt to jeszcze przed nami, ale mam nadzieję, że u Was szybko minie:) ściskam
OdpowiedzUsuńBunt dwulatka,to naturalna kolej rzeczy.Później jest trzylatka,czterolatka itd. :D Dziecię Twe ukochane chce usilnie pokazać Ci,że też ma coś do powiedzenia. Sprawdza na ile może sobie pozwolić. Jak wyczuje,że mu ulegasz po takiej akcji,to się przyzwyczai i będzie regularnie stosować ;) Takie te nasze małe Potworki ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńno właśnie sprawdza na ile może sobie pozwolić ja jestem stanowcza ale chodzi mi właśnie o babcie i dziadka z którymi Maja zostaje i oni nie umieją/nie chcą być konsekwentni :(
UsuńU nas to samo i te jestem przerażona.
OdpowiedzUsuńNa wyjeździe była jak anioł a potem ostatniego dnia dała taki popis na plaży, że trzeba ją było ewakuować co by ludziom uszy nie popuchły.Ja myślałam, że urodzę tak mnie to denerwuje.
Mam ten sam problem i nie wiem za bardzo jak sobie z tym radzić.
Jakbym czytała o nas :))
OdpowiedzUsuńOby szybko przeszło. I cierpliwosci dużo Wam życzę :)
OdpowiedzUsuńTak, tak to się nazywa bunt dwu latka, przechodziłam to z Emilką, teraz mam z Natalką;)
OdpowiedzUsuńPo Twoim poście doszłam do wniosku że i nas niedługo to czeka. Póki co zamówiłam literaturę, zobaczymy czy przypadnie mi do gustu. Na pewno napiszę na blogu recenzję.
OdpowiedzUsuńz teraz zapraszam po nominację :)
http://olafowyswiat.blogspot.com/2013/07/liebster-blog-award.html
O kurczę! Nie zazdroszczę. Moje jednak trzymać kciuki, żeby szybko przeszło. A Tobie życzyć pokładów cierpliwości :)
OdpowiedzUsuń